
Wszystko zaczęło się od Bystrej. Była najstarszym koniem w stajni, w której pracowałam. Dbałam o nią bardziej, ona zerkała ku mnie częściej, wyczekiwała mnie. Zapragnęłam czyścić jej rude skręcone chorobowe futro, masować spuchnięte pęciny. Wzbudzała we mnie czułość. Odkupiłam Bystrą. Byłam jej pierwszym człowiekiem „na wyłączność”. Zrezygnowałam z pracy i przyjeżdżałam do stajni tylko dla niej. Dla Bystrej zmieniłam zawód. Uczyłyśmy się siebie nawzajem. Ja uczyłam Bystrą świata poza stajnią, krok po kroku, metr po metrze. Bystra uczyła mnie łagodności i cierpliwości, bezinteresownego dawania miłości. Moja cudna kasztanka obudziła we mnie dziecięce marzenie o domku z widokiem na konie. Zachciałam dla Bystrej stajni do której może wejść i wyjść kiedy chce,
z drzewkami na padoku i żebyśmy były już zawsze blisko.
Tomek pomógł mi zrealizować marzenie. Od zawsze łączyła nas miłość do zwierząt, do lasu i drzew,
i oczywiście świat wody. Żaglówki, rejsy rzekami i morzami. Tomek prowadzi czarter barek motorowych na rzekach.
www.zegluganawarcie.pl
Przeznaczenie przywiodło nas tutaj, do domu otoczonego lasem, z dala od cywilizacji. Pamiętam dzień kiedy wieźliśmy Bystrą do nowego domu. Zabrałam jej wszystko co znała, jej konie, boks, jej dzieci i wnuki, cały świat. Poczułam ciężar odpowiedzialności, ale też pewność nowego początku, nowego rozdziału w życiu nas wszystkich. Przeszłość została za nami.
Tego samego dnia przyjechała Iga, kobyłka która pokochała Bystrą natychmiast. I odtąd żyłyby sobie długo i szczęśliwie, gdyby nie choroba Bystrej i wiek już zaawansowany. Były ze sobą dwa lata.
Teraz Iga ma Mańka, ale tęskni tak jak i my tęsknimy. Iga również się starzeje, Maniek ma RAO, czyli końską astmę. Może to nasza misja? Zapewnić komfort ostatnich lat i przeprowadzić na drugą stronę



Zacisze Pod Bukami powstało, by konie mogły żyć szczęśliwie przez ich ostatnie lata. W zamian dają nam siebie. Pokazują jak żyć chwilą, tu i teraz, jak cieszyć się bliskością drugiej istoty. Jeśli wyjdziemy z intencją nawiązania relacji i damy zwierzakom nasz czas, konie poprowadzą nas przez nasze lęki i wady, dając wolność i nowy początek. Konie są terapeutami naszymi i Zacisza gości, ucząc zaufania i końskiej nirwany.
Bystra ufała mi, a jej zaufanie zobowiązywało, by dać jej wszystko co we mnie najlepsze. Głaskałam jej pofalowaną sierść na szyi i widziałam wspomnienie mojej babci zapinającej grzebieniem włosy.
Dla nas ten dom, i las, i buki, to miejsce magiczne. Schowajcie się w Zaciszu przed destrukcją cywilizacji, przed smutkiem i zagubieniem, stresem i pośpiechem dnia codziennego.
My chętnie wchodzimy w relacje ludzkie, więc zapraszamy do kontaktu. Marzymy o tym, by Zacisze niosło relaks i oddech, i moc wewnętrznego spokoju. Marzymy o tym, by Zacisze przywoływało dziecięce marzenia.








0 komentarzy